Święty Jan Paweł II ...z Tasmanii

lutego 28, 2019

Święty Jan Paweł II ...z Tasmanii

Breaking News ! Święty Jan Paweł II przybył na Maltę. Długa droga była z Tasmani (tam rzecz jasna Tasmanian Devil prześwięcał). Audiencja generalna nastąpi 10.03. Wszyscy wierni i nie są zaproszeni. Obowiązujący strój - marynarka, dla pań coś z sieciówek - bo to morska opowieść jest ;-) Ahoy !!!

Dlaczego nazwano jednostkę imieniem naszego świętego ?

Otóż podczas pierwszej pielgrzymki na Maltę firma Virtu Ferries użyczyła prom by przeprawić papieża na Gozo. Nie użyto helikoptera ani standardowego promu. Po drodze papież zatrzymał się przy wyspie św. Pawła - w tym miejscu zatopiono figurę Chrystusa. (obecnie jest przy Qawra Point)

W Październiku 2017 tak pisałem :

"Saint JPII - Największy i Najszybszy ... katamaran na Śródziemnomorzu. Papież niestrudzonym pielgrzymem był, dwie wizyty na Malcie pozostawiły niezapomniane wrażenia w sercach Maltańczyków choć od pierwszej wizyty minęło już 27 lat. Wizytę na Gozo odbył jak każdy tam przebywający promem - tyle że nie tym zwykłym Gozo Channel a użyczonym przez Virtu Ferries.

Firma buduje obecnie nową jednostkę, która będzie po wielokroć NAJ. Szybkość, komfort, wielkość nie będą miały sobie równych w całym akwenie. Na patrona obrano właśnie Naszego Papieża !

I tu taki mały zakrętas historii (które z lubością wychwytuję) Prom, którym św. Jan Paweł II przeprawiał się na Gozo zwie się św. Franciszek i był świeżynka/nówka ze stoczni a teraz za kadencji Papieża Franciszka będzie prom JPII. Może Ojciec Święty odwiedzi archipelag ? Chociaż z uwagi na fakt budowy w Tasmanii ...diabeł może tu zamieszać ogonem .."

Płynąłem już katamaranem Virtu Ferries na Sycylię i jest to przygoda sama w sobie. Szczególnie w zimie gdy 100 km morskiej trasy pokonuje coś w 2 h. Skacze przy tym na falach jak dobrze puszczona kacza. Obsługa jednostki ma pełne ręce roboty - żołądki pasażerów są narażone w kurację wstrząsową. Prom Jean de la Vallete jest często 'uwodniony' przy sztormie kapitan nie chcąc narażać ludzi pozostaje w porcie. Sam tego doświadczyłem. Wyszło jednak na dobre bo dzień spędziłem w Modica. Czekolada !