Adam Asnyk w podróży.

Pozytywnie. Różnie odwiedzający Maltę reagują na 'piękne okoliczności przyrody i niepowtarzalne.' Wśród rezydentów rzecz jasna zdania także podzielone. Są osoby o artystycznej duszy – wśród nich i Polacy, które potrafią wyrazić dobitniej wrażenia I odczucia. Ktoś coś zmaluje, zaprojektuje czy tam zaplumka pięknie ...abo też I napisze. Adam Asnyk był jednym z wizytatorów w ramach bardzo popularnego w XIX w Grand Tour po krajach Śródziemnomorza. Dziś urodziny poety. Napisał wiersz pt. Noc na morzu – w drodze z Malty do Goletty .



NOC NA MORZU

W drodze z Malty do Goletty
Srebrzyste blaski toń przesiewa modra,
W miliony drżących rozprasza iskierek,
I snopy światła na okrętu biodra
Kolejno rzuca fal ruchliwy szereg…
Noc księżycowa tak jasnością szczodra,
Perłową siatką wód błękity muszcze –
Cisza – zaledwie łagodny wiaterek
Podnosi falę, która miękko pluszcze –
Jak cienie mkniemy przez te płynne puszcze.


Pogodnej nocy majestat królewski
Zawisł nad całą spokojną głębiną –
Wzrok ściga drżące świateł arabeski
I płynie z nimi w nieskończoność siną…
W ślad za nim myśli w ten obszar niebieski
Lecą bez końca, roztopione w ciszę,
I poza światem gdzieś omdlałe giną.
A księżyc dalej srebrne znaki pisze
Na fali, która jak do snu kołysze.


Mijają chwile, może całe wieki,
W tym rozmarzeniu, co godzin nie liczy;
Świat dotykalny cofa się daleki,
A sen srebrzysty, nieznanej słodyczy,
Przez półotwarte wciska się powieki
I płynie w duszę z cichym szumem fali,
Coraz to więcej dziwny… tajemniczy…
Aż go chłód rosy, co się w mgłach krysztali,
I świeższy powiew poranku oddali.


Na wschodzie niebo zdaje się różowieć
I od ciemniejszej odcina się toni –
To pierwsza bliskiej jutrzenki zapowiedź –
Świt mleczny z blaskiem miesięcznym się goni,
Zmącone fale zaczynają płowieć –
Gwiazdy pobladły – senne oczy mrużą –
Tylko poranna, jak brylant na skroni
Młodziutkiej jutrzni, nad obłoczków różą,
Staje się mocniej błyszczącą i dużą.


Przed nami w morze czarny klin się wciska,
Brzeg wyniesiony skalisty i dziki!
Piętrzą się groźnie bazaltów urwiska…
To wysunięty przylądek Afryki!
Na jego szczycie jeszcze światło błyska,
Rozsiane w morzu oświecając skały;
Ze skał dochodzą morskich ptaków krzyki,
Które noc w głazów szczelinach przespały,
A teraz wrzaskiem witają dzień biały.

....ciekawe czy zapoznał w owym czasie jakie syreny jak Odyseusz ;-)

Komentarze

Popularne posty