Lobbysta – Ambasada Polski na Malcie.


Polska ambasada wkrótce stanie się ciałem. Pracowało na ten sukces wielu a jak do tego doszło 'Ab ovo usque ad mala'. Pisałem, emaliowałem, pociągałem za sznurki, wzywałem, odbywałem dziesiątki spotkań formalnych i zupełnie nie. Od kamyczka do rzemyczka, od kontaktu do kolejnego polecenia zapoznałem się w ciągu tu kilku lat z całą wierchuszką Malty i szychami z PL – nie, nie mam syndromu Barona Münchhausena – wszystko mam udokumentowane, pękate teczki w stalowym bunkrze Poshevka Swiss Bank of Rosenkrantz.

Miałem przyjemność rozmawiać z obecnie już trzema President Emeritus; U.M.Bonnici [1], 



 oraz Marie-Louise Coleiro Preca [2] (i kornie przyjąć medal za zwiększenie stopnia internacjonalizacji stosunków).

G.Abela


Maglować byłą ambasador polski J.Janek [3] podczas obchodów Dnia Niepodległości w Attard. 

Brałem na spytki ministra J.Czaputowicza [4] po złożeniu wieńca ku pamięci ORP Kujawiak w Upper Barraka. 

5.10  podczas NotteBianca była dokonała okazja by vip'ów na luzie przyszpilić i w blasku fleszy wyciągnąć z nich definitywne deklaracje (sam program artystyczny to jakoś mi umknął – tylko plumkanie naszej Julii Miller na czerwonym fortepianie w MUŻA wzmiankuję). Kancelaria Premiera na pierwyj fajer – Joseph Muscat [5] praktycznie rówieśnik tylko zdawkowe 'Kif int’illum, Siehbi ? ' i że „rozwijamy dobrosąsiedzkie relacje” - że jak?, my żadne sąsiady! Ja Sliema a on w Burmarrad mieszka. 

Nocna peregrynacja trwa – na chwilkę do Muża (Julia tutaj plumk, plumk a w środę daje koncert z polską muzą, wpadnijcie) . 'Uwejja' , na przeciw już jest Min Spraw Zagramanicznych, dopadam Hon. C.Abela [6] - 'aw, gabon!'- właśnie wrócił z wizyty w Polsce i rozsmakowany kaszanką, chłodnikiem i podwawelską (bardzo lubi mocno wysuszoną) żywi do nas ciastowatą afektację. Ja bąkam, że 'Għandi pjaċir 'i że 'grazzi ħafna' za facylitację przy ambasady inicjacji - 'Mhux problema, Saħħa!'.

 To nie koniec … Nocą jeszcze VatiJetem skoczyłem do Papieża Franciszka [7] bo nic nie może odbyć się bez kropidła. Jego Świątobliwość ( prezydent Vella właśnie zaprosił Go na pielgrzymkę, może by się udało to połączyć ?) zapytał tylko „What's your mission?”, ja z bojaźnią bożą „Pater Noster, mission accomplished' a teraz tylko proszę - ja pył marny - o błogosławieństwo placówki by szatańska biurokracja mackami nie oplotła korytarzy. „Apage, Satanas!” i wzniósł oczy do niebios a potem łagodnie „Buenos aires” na koniec audiencji...

Przepustkę na watykańskie korytarze zawdzięczam Arcybiskupowi Malty Monsignor Ch. Scicluna [8] (był za młodu klerykiem w mojej parafii w Sliema a teraz jest Prokuratorem ściga - pedofilię w Kościele). Na cisnące się na usta pytanie dlaczego tak długo placówka się wykluwała odpowiem że powody są 2. Primo – wieloletnim i sprężystym konsulem honorowym PL był S.Parnis England (opiszę go next time). Drugie, że polscy turyści tacy grzeczni, nie pakowali się za często w kołomyje a do tego konsulat zwykle jest używany. Jak był jakiś kocioł to my, zasłużeni pracownicy turystyki (high five ! rezydenci, recepcje, piloci) rozpętywaliśmy każdy węzeł gordyjski w trymiga. 

 Na zakończenie wariackiego dnia pełnego spotkań zasiadam w moim lokalnym pubie „Plough&Anchor”. Tam kumple do których zaliczam sleimieńskiego Popeya o nazwisku Poland [9] – z dumą nosi orła na piersi. On też przyczynił się do sukcesu – ambasada będzie ja ta lala. 'Evviva!'



https://www.tvm.com.mt/en/news/final-preparations-by-poland-to-open-embassy-in-malta/


Vox populi :


Komentarze

Popularne posty