Kto temu wszystkiemu winien ? - MUSCAT !

We miejsce  ‘t e m u’   wstawić dowolne (brak prądu, korki, najazd rodziny, bolący ząb, pranie nie schnie, pominięcie przy awansach, zgubienie kuponu BCRS na 3 zgrzewki piwa, sąsiad szuja pojechał na wakacje i śmieci podrzucił pod nasze drzwi a Lesa nam daje mandat, zadrapana fura pod samym domem, nic ciekawego w NetShitcie, RynEr policzył za nadbagaż, skończyła się promocja w Liblu na fistaszki,  rachunki z ARMS jakieś takie nie jakie, zadanie dziecka ze Skola Sajf nas przerosło 2+2x2 to jest 8 czy 6 ?,  etc)

Dziś napiszę wprost, bez ogródek i będzie po nazwiskach - taki jestem chojrak - wszystkiemu temu winien jest MUSCAT, Jimmi Muscat w moim przypadku. Kto zacz ? Nauczyciel, historyk, autor książek, piewca Melliehy i w mój pierwszy landlord . To on mnie zaraził Maltese Fever, to on pokazał mi piękno Malty i w to on mnie rozmiłował w tej drobince skalnej na śródziemnomorzu.

Dopiero co rajcy wystawili mu pomnik na placu Spotkanie z św. Janem Pawłem II -  bo on już tam od 2017 roku. Miałem ogromne szczęście trafić na pierwsze me lokum właśnie w posiadaniu jego rodziny i płacąc  komorne i rachunki się zaprzyjaźniliśmy. Jimmy był tak dobry, że jak po pół roku kontrakt z hotelem się rozwiązał  za obopólną zgodą (@#$%^) to wynajął mi kwaterę u siebie w willi z basenem  - latem są tam letnicy ale to była zima 2013 … Obiadki rodzinne, leniwe popołudnia nad wodą no taki landlord ze świecą żarową Bosh szukać, o Boziu!  Udostępnił  mi swoją przepastną bibliotekę i podarował  też jego książki z autografem o Malcie a w szczególności o Mellieha.


To dzięki niemu tu jestem. Znaleźć robotę zimą w turystyce dekadę temu to było o ho ho !   Me anioły i urodzenie w niedzielę do pomogły - trafił się fucha za morzem …I mimo  pracy w hotelu na Gozo w sezonie 2014 to nadal mieszkałem na Malcie i tak, co dzień płynąłem promem w te i nazad. Było to możliwe z 3 powodów : miałem bilet miesięczny a że  zameldowałem się na papierze na Ghawdex w hotelu;  był bardzo tani (takie przywileje mają Gozitanie), hotel znajduje się  w Ghajnsielem a ruch pasażersko/ turystyczny znacznie mniejszy. Brzmi karkołomnie ? A kojarzycie taki film z M.Douglas “Disclosure” albo M.Griffith w “Working Girl” - też mieli daleko od szosy …


Mając do dyspozycji obszerny księgozbiór, długie zimowe wieczory i luksuśne warunki bytowe czytałem wszystko co tylko się dało. I od czasu do czasu trafił się rodzynek w postaci polsko-maltańskich referencji. Z czasem zebrało się tego całkiem sporo i aż “ Globus Histericus dokucza bardzo szczególnie jak się czym wzruszę, zmartwię”  jak konfabulowała pani Korczyńska od tego bogactwa informacji. Osobisty HDD nie uległ na szczęście przegrzaniu (basen i zima i zimny Cisk pomogły) i nadejszła wiekopomna chwiła decyzji by zrobił offload tego dobrodziejstwa. Tak zacząłem pisać FelieTomy na tymże forum (Polacy na Malcie - FB) dla wzajemnej korzyści. 




Po jakimś czasie oczywiście nastąpił kres tej gnuśności i znów zmienłem lokum tym razem na maisonette w St. Paul’s Bay za jedyne 300 euro - takie były ceny w 2015 roku. Widząc, jak można wygodnie żyć na Malcie z dala od zgiełku też zapragnąłem oczywiście coś takiego sobie wynaleźć i po latach MAM !  ( o perypetiach mieszkaniowych innym razem bo widzę nadal sporo chętnych na naszą rajską wyspę - zapraszamy - a jak sobie pościelesz to ;-)  Później okazjonalnie spotykałem mojego przyjaciela na Targach Książki czy podczas Festy Maria Bambina (8 września przypada a ten weekend 27-28 VII aż 7 parafii obchodzi - Ballutta, Zebbug, Marsascala, Paola, St. Venera, St. Paul’s i Sanat). Syn jego Jonathan przejął schedę i jest też w grupie rekonstrukcyjnej oraz był współautorem ksiąg. Podsumowując - nie każdy landlord jest kutwą, harpagonem i niech go piekło pochłonie - wyjdź z gałązką oliwną a nuż trafisz na jowialnego poczciwca co ci przychyli nieba i poda pajdę chleba ;-)   Na cokole jest napisane “pragnął propagować wiedzę oraz wzbudzać docenienie spuścizny i kultury Melliehy.” Grazzi hafna, Sur Jimmy Muscat!


 


Komentarze

Popularne posty