Szymborska pod maltańskie strzechy.


Literatura polska potęgą jest. Kilku noblistów jest na to najlepszym dowodem. Zgoła inaczej jest na Malcie gdzie język lokalny przez tysiące lat był li tylko mową potoczną a i o jego pochodzenie spierają się mądre głowy.

Jeden mówi, że to od Fenicjan bo już w ok 1000 lat p.n.e. tu przybyli. Drugi, że język musi być starszy bo przecież Malta zamieszkała jest od 8000 lat a ludność z Sycylii jakimś dialektem arabskim się musiała posługiwać.

Obecny język najwięcej zawdzięcza masonowi Mikel Anton Vassali, który w XVIII wieku napisał słownik MT-IT oraz podręcznik do gramatyki maltańskiej.


Jest pochowany na cmentarzu w Msida – obecnie Garden Of Rest. Tam się odbywał festiwal indie movies a krzesełka między grobami stawiali !

Żył w czasach największych przemian na archipelagu – koniec obecności joannitów, krótki epizod francuski i przejęcie kraju przez Brytyjczyków. Każdy miał SWÓJ język urzędowy a ludność wciąż musiała się uczyć od nowa.

Niech jego duch budzi miłość do literatury, choć obecne czasy to raczej kultura obrazkowa jest (instagramowo-tiktokowa).


Dopiero w ub roku na Malcie pojawiła się pierwsza książeczka z języka polskiego. Pozycja Michała Leśniewskiego o samochodach „Vruum”, wyd Merlin. W księgarniach czy nawet bibliotece narodowej próżno szukać tłumaczeń z polskich noblistów – choć gmach zbudowali Polacy Ittarowie !


Na szczęście mamy prężnie działającą ambasadę. Od lutego w nowej siedzibie w Santa Venera. Przeprowadzka nie przeszkodziła jednak w dostarczeniu do maltańskich szkół ponad podstawowych tomiku wierszy Wisławy Szymborskiej „Moment” czyli „WAQT”. Wydało to wydawnictwo Faraxa. Mam nadzieję, że ten nobliwy start zapoczątkuje i wypączkuje -dopiero co był Tłusty Czwartek ;-) więcej może corocznie nową świecką tradycję czytania polskich autorów, przez Maltańczyków. 

Czytanie polskiej literatury czyli Narodowe Czytanie już trzykrotnie się odbyło z moim także udziałem 

https://chudyseusz.blogspot.com/2020/10/balladyna-narodowe-czytanie.html

Będzie co dawać maltańskim przyjaciołom w prezencie.  




Utopia

Wyspa na której wszystko się wyjaśnia.
Tu można stanąć na gruncie dowodów.
Nie ma dróg innych oprócz drogi dojścia.
Krzaki aż uginają się od odpowiedzi.

Rośnie tu drzewo Słusznego Domysłu
o rozwikłanych wiecznie gałęziach.

Olśniewająco proste drzewo Zrozumienia
przy źródle, co się zwie Ach Więc To Tak.

Im dalej w las, tym szerzej się otwiera
Dolina Oczywistości.

Jeśli jakieś zwątpienie, to wiatr je rozwiewa.

Echo bez wywołania głos zabiera
i wyjaśnia ochoczo tajemnice światów.

W prawo jaskinia, w której leży sens.

W lewo jezioro Głębokiego Przekonania.
Z dna odrywa się prawda i lekko na wierzch wypływa.

Góruje nad doliną Pewność Niewzruszona.
Ze szczytu jej roztacza się Istota Rzeczy.

Mimo powabów wyspa jest bezludna,
a widoczne po brzegach drobne ślady stóp
bez wyjątku zwrócone są w kierunku morza.
Jak gdyby tylko odchodzono stąd
i bezpowrotnie zanurzano się w topieli.

W życiu nie do pojęcia. 

Wcześniej wydano katalog dramatycznych grafik naszego rodaka który jako Rafael Mielczarek tworzył na Malcie a obecnie ma galerię w Gdańsku. Wydawnictwo Kixxot, Mosta.



https://kixott.com/books/rafal-mielczarek-drawings-2015-2020/

https://www.rafaelmielczarek.com/

PIERWSZY raz polskiego autora pod maltańskie strzechy zaprosił prof. Oliver Friggieri . Tłumaczenie z włoskiego - Karola Wojtyły "Sklep u Jubilera" w roku 1981. Sztukę także wystawiono.


https://maltaonlinebookshop.com/product/karol-wojtyla-il-hanut-ta-l-argentier/

W drugą stronę też mamy działania czyli literatura maltańska trafia do Polski. Za pośrednictwem Zuzanny Gawron twórczość tłumacza Szymborskiej Antoine Cassar's jest wydawana oraz wiersze innych.

„Paszport” wydało WBPiCAK , Poznań . Jaka wspaniała współpraca.


Więc najpierw był Maltańczyk w Polsce a później w następstwie nasz

https://www.podkasty.info/katalog/podkast/1214-Na_przek%C5%82ad_Podcast_STL/104_Zuzanna_Gawron_o_tomiku_Czterdzie%C5%9Bci_dni_Antoine_%99a_Cassara_MDT_2020_

Tłumaczka sama opowiada o czym jest inna pozycja A.Cassar „40 dni” . Przekład powstał z angielskiego. Nie ma chyba żadnych utworów, które by z oryginałów powstawały. Zawsze jest to pośrednio z angielskiego.

Odwiedziła też po wykonaniu pracy wyspę i wtedy obrazy powstałe w jej wyobraźni mogły zostać skonfrontowane z tymi, które zainspirowały autora  świątynia Mnajdra, wysepka Filfla.



Jest też inicjatywa Poems in The City . Glen Calleja recytował w Warszawie na Zamku Ujazdowskim swe poematy w 2019 roku. Tym razem Katarzyna Bazarnik opracowała wiersze.



Adiunkt w Zakładzie Komparatystyki Literackiej i Kulturowej Instytucie Filologii Angielskiej UJ, absolwentka IFA UJ. Też na Malcie była dzięki fundacji HELA i prowadziła warsztaty literackie.

ps. 

i moje wiersze 

Za naszą wolność i waszą


Żołnierze, puste menażki …

Rodziny w oddali płaczą,

Walka, śmierć, dziurawy kamasz.


Grunwald, Syberia, Kalkara,

Mogiły, doły, mórz otchłań.

Tam zapal znicz, złóż wiązankę,

Wiedz, my pomarli za Ciebie !

Tomasz Muzyka

Dzień Niepodległości – 11.11.2016. Malta

 jak mnie najdzie psota coś tam skreślę weselszego 


Zżera mnie za mżystym żarem  żal  

au łał teraz będę długo łkał

Beskidzkim góralem będąc ongiś 

na  wyprażonej Malcie mi przyszło żyć  dziś

waćpanny tu owszem bywają i zdrowe 

lecz ja ku słowiańskim pannom chylę głowę 

oj biada mi tu biada 

nie jadłem jeszcze dziś obiada

chlubić się archipelago może swą historią

ja jednak wolę  Polskę ojczyznę  nadobną

Dadźbóg mi jescze lata długie, zdrowe

tęsknota jak drzazga zatruwa wątrobę 


Beskidy, góry zielone, jeziorniste 

czy jeszcze ujżę kiedyś stoki te, soczyste? 

Gulać chciołbym z górki, na pazurki 

tu wszędy płasko jak rozwałkowany  makaron babuńki 

ni ma tu na bałwana, snieżynki nadziei

choćbym się i modlił oń każdej niedzeli

legnąć się źdźiebko ida na plaży skalistej, 

nyniejszy humor przegonić spróbuję ogniskiem 

psiajuha!  sromota mi zara przeminie

jak co zbisurmanię, 

niech się ino jaka niewiasta nawinie !   

 aaaa, uuuu, beeee ...

RYCERZ

Joanita Johan z Rodosu

pragnął trwałego rozgłosu

pomyślał co by sprokurować

by imię swe zachować

co wieczór wrzucał kogoś do stosu   


SAMOCHWAŁA Z PIEDESTAŁA

Sponiewiera cię rymami, potnie psyche ciętą puentą

A jak nadal nie zamilkniesz, to dobije cię piosenką


On okrutnik i despota, tłamsić ludzi bardzo lubi

Kto z nim staje w wiedzy szranki, zaraz buty ten pogubi

Mistrz krzyżówek, szarad guru tak każdemu umie dopiec

Że choć zdało Ci żeś mądry, on pokaże ci żeś głupiec

Dramat czy architektura, sztuka albo inna sofia

W małym palcu całość trzyma, nie dosięgnie tam atrofia


Wszyscy mędrcy, profesory, co na księgach żeby zjedli

Nie posiedli takiej wiedzy, co on sczytał z Wikipedii

Ulubione dyscypliny to zbijanie z pantałyku

Zapędzanie w kozie rogi i przeróżne fiku-miku

Platon czy Arystoteles mogą czyścić mu sandały

Nawet Aleksander Wielki, przy nim nie jest tak wspaniały


Chmurne lico, pierś atlety, nogi jak greckie kolumny

Głos największa z jego zalet, och jak bardzo z siebie dumny!

Pudzianowski w kącie szlocha, Wodecki skacze do fosy

No, bo on zdjął podkoszulek i przeczesał swoje włosy

Panny pokosem się kładą, matki-polki doń wzdychają

Hrabiny, bogate wdowy, męża takiego czekają


Wojewódzki i Majewski mogą zwijać już swój kramik

Bo gdy on wejdzie na wizję, to nakryją się nogami

Nobel, Oskar, Pulizery? On czni sobie na nagrody

Nawet tytuł Mister Świata nie odda jego urody

Prezydenci, Dyktatorzy ślą do niego swe poselstwa

Próbują go udobruchać, bo z nim walczyć pewna klęska


Wypić morze, zburzyć Pekin, to on robi na śniadanie

Właśnie się wybiera w kosmos, może tam godne wyzwanie?

On lenistwa sięga szczytów, byczyć lubi się nad wszystko

Ale mimo wszystkich tych wad, to dobre z niego chłopczysko

Jeszcze jedno trza wam wiedzieć, jak na imię ma ten śmiałek

Otóż Tomasz on z Muzyków, dla znajomych Tom – Pyszałek!  (2008) 



nawet mnie opublikowano w Wyborczej ! 

(2009) 

I nie musisz być Szopen Fryderyk aby zgrabny ułożyć limeryk…


Komentarze

Popularne posty